Dzisiaj coś innego, niezwiązanego z rękodziełem.
Moja mama przyniosła małe wiaderko borówek i zaproponowała , żebym zrobiła muffinki jagodowe , uznałam pomysł za fajny, bo dawno nic nie piekłam. Zabrałam się odrazu do poszukiwań prostego przepisu, takiego, do którego będę miała akurat wszystkie składniki.
Przepis znalazł się TUTAJ, tylko trochę go zmodyfikowałam, bo w oryginalnym przepisie występuje ser.
O to przepis(bez serka)
Składniki: (porcja na 12 muffinek)
- 1,5 szklanki mąki
- 1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru
- skórka otarta z 1 cytryny
- 80 g miękkiego masła
- 2 jajka
- 1 szklanka jagód
Przygotowanie:
Masło ubijamy z cukrem i jajkami ok 3 minuty, następnie dodajemy startą skórkę i jeszcze chwilę miksujemy. Mąkę łączymy z proszkiem i dodajemy do mokrych składników. Miksujemy tylko chwilkę, do czasu aż składniki się połączą ( ok 10 sekund) 3/4 szklanki jagód dodajemy do ciasta (od chwili dodania owoców ciasto mieszamy już tylko łyżką) a resztę zostawiamy do posypania wierzchu. Ciasto umieszczamy w papilotkach (do 3/4 wysokości) a na wierzchu umieszczamy po kilka jagód. Wstawiamy je do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i pieczemy ok 20 -25minut+5 minut podpiekania tylko od spodu (wbity w środek patyczek powinien wyjść suchy).
Masło ubijamy z cukrem i jajkami ok 3 minuty, następnie dodajemy startą skórkę i jeszcze chwilę miksujemy. Mąkę łączymy z proszkiem i dodajemy do mokrych składników. Miksujemy tylko chwilkę, do czasu aż składniki się połączą ( ok 10 sekund) 3/4 szklanki jagód dodajemy do ciasta (od chwili dodania owoców ciasto mieszamy już tylko łyżką) a resztę zostawiamy do posypania wierzchu. Ciasto umieszczamy w papilotkach (do 3/4 wysokości) a na wierzchu umieszczamy po kilka jagód. Wstawiamy je do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i pieczemy ok 20 -25minut+5 minut podpiekania tylko od spodu (wbity w środek patyczek powinien wyjść suchy).
Smacznego:)
Ja wszystkie składniki pomnożyłam razy 2 ( dla większej ilości muffnków)poza cukrem, którego użyłam niecałe półtorej szklanki(żeby niebyły zbyt słodkie ) i skórki tylko z jednej, ale za to bardzo dużej, cytryny.
Składniki miksowałam znacznie dłużej niż w przepisie i nie posypałam ich z góry borówkami, żeby się nie spiekły podczas pieczenia.
W gronie obserwatorów witam:
Smakowicie wyglądają, smacznego :)
OdpowiedzUsuńKusisz mufinami, a ja akurat na diecie jestem :)
OdpowiedzUsuńmmm,smakowicie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda zachęcająco. Może uda mi się jutro takie upiec. Dzięki za przepis :-)
OdpowiedzUsuńAleż mi ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuń:) mmmm, no powiem Ci, że fajnie wyglądają...i pewnie jeszcze fajniej smakują!:)) Smacznego:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
o rajciu ... o rajciu........ mnnnnnnnnnnnnnnnnnn To mi teraz Kochana smaka narobiłaś i to konkretnego bo ja ubóstwiam muffiny :)
OdpowiedzUsuńWygladają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam. Właśnie myślałam, żeby zrobić takie mufinki:)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie pysznie... :)))
OdpowiedzUsuńSzukałam właśnie przepisu na dobre, szybkie muffinki!! Właśnie mam!!!
OdpowiedzUsuńChyba jutro upiekę!!! :)
pycha wygladają!!!!
pozdrawiam cieplutko
Mniam ale pyszności, właśnie takie chodziły mi po głowie, chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła taką muffinkę:))) Jeszcze z jagodami!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy robisz na szydełku :)
Ciasta mnie zgubiły;)
OdpowiedzUsuńMmmmm wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuń