Dawno mnie tu nie było, oj dawno. Co prawda mam do pokazania bluzeczkę, ale tak mi się zdjęć robić nie chce... ;)
W ogóle , to przez te ostatnie upały , to nic się nie chce , nic na szydełku nie działam, a ni na drutach... Tylko wczoraj coś tam się wysiliłam , zrobiłam kolczyki, dziś usztywniałam.
Okazało się , że ługa mi się skończyła, mąki ziemniaczanej nie ma , krochmalu nie ma jak zrobić, więc spróbowałam pierwszy raz usztywniać cukrem i chyba ostatni, bo szkoda trochę tego cukru.
A Wy próbowałyście usztywniać cukrem? Bardzo ciekawa jestem waszych opinii :)
Tu podczas suszenia
Po wysuszeniu okazywało się, że po cukrze zostały białe smugi. :/
Ale powiedzmy , że tak miało być ;)
Jednak wydaje mi się , że przed krochmaleniem wyglądały lepiej
Wzór niestety zgubiłam , więc się nie podzielę ;)
Fajne kolczyki ale chyba cukier to osy będzie wabił. Pamiętam jak koleżanka w liceum postawiała sobie włosy na cukier;)
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam ;)
UsuńSuper! Kolczyki wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńsprytny sposób :)
OdpowiedzUsuńAle piekne! Cukrem nigdy nie usztywnialam, wydawaloby mi sie ze by sie kleilo hihihih :)
OdpowiedzUsuńKleiło się ;) ale jak wyschło, to ok :)
Usuńsłooodkie! nie tylko ze względu na cukier :)
OdpowiedzUsuńSuper kolczyki . Ja używam zawsze mąkę ziemniaczaną. Cukru jeszcze nigdy nie używałam. Pozdrawiam z nad Bałtyku. Powoli wracam do bloga.
OdpowiedzUsuńWiesz, tak sobie myślę, że przy niedużych formach mógłby się sprawdzić również lakier do włosów, zdarzyło mi się używać przy frywolitce. A tak to robię krochmal z mąki, a na cukier to w latach 80-ych włosy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kolczyki :)
OdpowiedzUsuńCukrem usztywniałam tylko aniołki ponieważ on mają stać więc jest im potrzebne dobre ,mocne oparcie ,a takie daje cukier , natomiast do serwetek preferuje zawsze krochmal z mąki ziemniaczanej:)
OdpowiedzUsuńSłodko, zawsze ma się pod ręką awaryjny zapas energii na czarną godzinę ;D [żarcik]
OdpowiedzUsuńnigdy nie usztywniałam, ale gdybym musiała spróbowałabym właśnie cukru :) może za dużo cukru w cukrze, że się osadził..?
Pozdrawiam!